„Hit z Tik Toka”
Jeśli jako-tako śledzicie internet, to trudno było nie natknąć się na ten „hit z Tik Toka” – pieczona feta, czy raczej penne z fetą pieczoną z pomidorkami cherry. To proste danie zawojowało serca internautów, więc postanowiłam sprawdzić o co ten szum i muszę przyznać – było warto. Zero roboty, maksimum smaku!
Co zrobić z pieczoną fetą?
Już sama feta pieczona w piecu z pomidorkami cherry jest świetnym daniem – można zjeść ją w postaci takiej, w jakiej wychodzi z pieca – np. z chlebem czy innym dowolnym dodatkiem, który wchłonie pyszny sos z pomidorków. Ja jednak – jako miłośniczka glutenu – uwielbiam fetę z pomidorkami i makaronem, bo po upieczeniu i wymieszaniu całość tworzy pyszny, kremowy sosik, który idealnie otula penne. Bardzo polecam!
Przepis na fetę pieczoną z pomidorkami cherry
Składniki:
1 kostka fety
Po pół łyżeczki oregano i bazylii
Garść czarnych oliwek
2 kubki pomidorków koktajlowych, mogą być kolorowe lub na gałązkach
4 ząbki czosnku
Pół łyżeczki chilli w płatkach
Ok. 3 łyżki oliwy z oliwek
Makaron penne
Feta z pomidorkami
Wszystko jest banalnie proste – na środku naczynia żaroodpornego kładziemy kostkę fety, dookoła rozrzucamy pomidorki, następnie dodajemy kilka oliwek i wcześniej rozgniecione bokiem noża ząbki czosnku. Podlewamy sowicie oliwą z oliwek i posypujemy przyprawami.
Osobiście używam szklanej patelni do pieczenia, ale jeśli nie posiadacie akurat takiego naczynia, polecam np. szklaną pokrywkę od standardowego żaroodpornego naczynia. Fety do pieczenia nie przykrywamy. Piekarnik najlepiej ustawić na grzanie góra-dół, lub termoobieg. Naczynie umieszczamy na środkowej półce naszego piekarnika.
Jak ustawić piekarnik?
Pieczemy w 200 stopniach 20-30 minut. W międzyczasie ulubiony makaron (ja używam penne) gotujemy al dente, po wyjęciu fety z pieca wrzucamy do naczynia razem z 3-4 łyżkami wody z gotowania. Mieszamy całość i gotowe! Pyszny i prosty makaron z pieczoną fetą i pomidorkami, które tworzą słodkie bomby smaku.
Uwaga! Pomidorki w środku są bardzo gorące! Najlepiej rozgnieść je widelcem, by nie poparzyć podniebienia. W ten sposób uwolnimy „sok” ze środka.