Danie, które odkryłam zupełnie przypadkiem przeglądając lodówkę. Kiedy zrobiłam je pierwszy raz, poczułam się jak w tej scenie w głupich filmach, kiedy kujonowaty chłopak w szkole pierwszy raz widzi najpiękniejszą cheerleaderkę i od razu się w niej zakochuje – widzi ją w zwolnionym tempie, ptaki śpiewają, przed oczami ma plamy w kształcie serc… Tak, to…