Na wstępie muszę zaznaczyć, że ja wegetarianką nie jestem. With that beeing said, nie jest mi obojętne ani moje zdrowie, ani los naszej planety. Dlatego też w ramach rozsądku staram się możliwie jak najczęściej (kilka razy w tygodniu) przygotowywać posiłki bezmięsne. Pewnym wyzwaniem oczywiście jest zrobienie czegoś, co posmakuje mięsożercom i mięso-miłośnikom. Ale! Wystarczy chcieć…