
Czasami człowiek potrzebuje po prostu michy makaronu z serowym sosem i to jest ok, trzeba się z tym pogodzić 🙂 dieta dietą, ale nic tak nie poprawia humoru jak węglowodany. W takim wydaniu jak w tym przepisie – zapewniam – pozwoli zapomnieć o ciężkim dniu. Kwintesencja „comfort food” – makaron z chorizo, gorgonzolą, ricottą i szpinakiem.
Składniki:
200-250 g makaronu fusilli pugliesi (lub np. świderki)
Chorizo (użyłam 2 kiełbasek po ok. 6 cm)
1 czerwona cebula
1 duży ząbek czosnku
Oliwa z oliwek
Ok. 2 łyżki gorgonzoli
Ok. 150 g ricotty
Paczka szpinaku
Sól
Estragon (ok pół łyżeczki)
Na głębokiej patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek. Dodajemy dużą szczyptę soli i chilli w płatkach. Wrzucamy pokrojoną w piórka czerwoną cebulę i dużą szczyptę estragonu. Podsmażamy aż zacznie się rumienić – wtedy dodajemy posiekany czosnek i pokrojone w kostkę chorizo. Smażmy kilka minut, w międzyczasie gotując makaron.
Gdy kiełbasa ładnie się zarumieni dodajemy pokrojoną w kostkę gorgonzolę i umyte liście szpinaku, smażymy mieszając aż listki „zwiędną”. Wrzucamy ricottę i kolejną szczyptę estragonu, mieszamy aż całość utworzy gęsty, kremowy sos. Dodajemy na patelnię ugotowany al dente makaron, mieszamy i – w razie potrzeby – dodajemy jeszcze trochę estragonu.























