Z tym daniem łączy się pewna historia. Jako że Strogonow to moje absolutnie ulubione „weselne” danie, zawsze, kiedy mam okazję – jem go przed zakrapianymi imprezami. W wakacje miałam przyjemność wybrać się na 4 dniowy wypad z wieczorem panieńskim i weselem na mazurach, więc delikatnie rzecz ujmując, wiedziałam co się kroi. Dlatego już pierwszego dnia…
Tag: liście laurowe
Gulasz wołowy z czerwonym winem
Król rozgrzewających obiadów – gulasz wołowy! Jedno z moich ulubionych dań, znajdziecie go na tym blogu w wielu przeróżnych wariacjach. Gulasz wołowy z czerwonym winem to, można powiedzieć, klasyka – bardzo polecam! Składniki:Rozbratel wołowy (ok 300-400 g)1 cebula1 mała marchewka (lub pół dużej)1 słupek selera naciowego2 ząbki czosnkuPół łyżeczki słodkiej paprykiSól, pieprzSzczypta chilliPół łyżeczki oreganoCzerwone…
Świetny gulasz wołowy z dużą ilością warzyw – mega rozgrzewający!
Ciepełko w brzuszku 🙂 oto czego oczekuję jesienią. Niestety wprost proporcjonalnie do spadku temperatury za oknem rośnie mój apetyt, zwłaszcza na mocno kaloryczne rzeczy. Dlatego staram się trochę oszukiwać i przemycać sobie zdrowe rzeczy w sycącej formie – gulasz wołowy to idealny przykład. Chude mięso, mało tłuszczu, dużo warzyw i obiad na minimum dwa dni….
Zupa grzybowa wigilijna: z suszonych grzybów z makaronem z naleśników
U mnie na wigilii zawsze była, zawsze jest i zawsze będzie królową ona: zupa grzybowa. Pyszna, z leśnych, aromatycznych grzybów, z makaronem z naleśników – to dla mnie klasyk. Polecam spróbować – nie tylko od święta – mojego rodzinnego przepisu na zupę grzybową z suszonych grzybów. Składniki:1 por1 seler2 pietruszkiMarchewki (ok. 4-5 sztuk)CebulaZiele angielskie (ok…
Mój „cheap” strogonow – idealne zimowe danie
Dlaczego „cheap”? Bo nie z polędwicy, a z udźca wołowego. Można również użyć antrykotu lub rostbefu. Ktoś może powiedzieć, że zasadniczo to bardziej gulasz a’la strogonow – nie obrażę się. Po prostu uważam, że polędwica wołowa to tak dobre mięso, że właściwie szkoda go na cokolwiek innego niż tatar czy stek. Możecie mi jednak uwierzyć…
Zupa cebulowa z grzankami – sztos sztosów na jesień i idealna na święto narodowe
Ja, mówiąc zupełnie bez ironii, na cebulę się nie obrażam. Przyjęło się oczywiście, że cebula, podobnie jak burak, bywa używana jako wyzwisko pejoratywne, którym określamy niezbyt rozgarnięte jednostki ludzkie. Łohoho, polska cebulandia i takie tam – spoko. W rzeczywistości jednak taka cebula – warzywo powinna być komplementem 🙂 jest smaczna, tania, ma mnóstwo witaminy C…