Dlaczego „cheap”? Bo nie z polędwicy, a z udźca wołowego. Można również użyć antrykotu lub rostbefu. Ktoś może powiedzieć, że zasadniczo to bardziej gulasz a’la strogonow – nie obrażę się. Po prostu uważam, że polędwica wołowa to tak dobre mięso, że właściwie szkoda go na cokolwiek innego niż tatar czy stek. Możecie mi jednak uwierzyć na słowo, że bez względu na nazewnictwo, niżej opisane danie jest pyszne, a chyba to jest najważniejsze 🙂
Składniki:
Pieczarki (ok. 200-250 g)
1 duża cebula (lub 2 małe)
Pół łyżeczki słodkiej papryki
Pół ostrej papryczki chilli (lub szczypta suszonej)
1 czerwona papryka
2 ząbki czosnku
Ok. 450 g udźca wołowego (dolna zrazowa)
Łyżka sosu sojowego
1-1,5 szklanki wody
1 duży pomidor
Pół kieliszka białego wina (wytrawne)
3 liście laurowe
5 kulek ziela angielskiego
Sól, pieprz
Rozmaryn (ok. pół łyżki posiekanego świeżego lub pół łyżeczki suszonego)
Ok. 2 łyżki mąki pszennej
Pół łyżeczki masła
2 łyżki oleju słonecznikowego
Do podania: kasza gryczana lub placki ziemniaczane z TEGO PRZEPISU
W dużym garnku z dnem przystosowanym do smażenia rozgrzewamy 2 łyżki oleju. Mięso kroimy w ok 2-3 cm kostkę, oprószamy mąką i szybko przesmażamy w garnku. Dodajemy pokrojoną w piórka cebulę, posiekany czosnek, ziele angielskie i liście laurowe. Mieszamy i podlewamy winem. Chwilę gotujemy na dużym ogniu by odparować alkohol. W międzyczasie na patelni podsmażamy na odrobinie masła ze szczyptą soli i pieprzu pokrojone w plasterki pieczarki. Gdy nabiorą złotego koloru – dodajemy je do garnka. Wlewamy wodę i sos sojowy, wrzucamy pokrojoną w ok. 1,5 cm kostkę paprykę, pokrojonego w kostkę pomidora, posiekane chilli i słodką paprykę w proszku oraz posiekany rozmaryn. Jeśli używamy suszonego – dodajemy go wcześniej, razem z czosnkiem. Zmniejszamy ogień na minimalny i dusimy całość pod przykryciem ok 1,5 godziny, co jakiś czas mieszając. Na koniec odkrywamy i gotujemy mieszając tak długo, aż całość nabierze przyjemnej, gęsto-gulaszowej konsystencji. Doprawiamy solą w razie potrzeby.
One Comment Add yours