
Yas, wracam z kolejnym curry. Wiem, że te dania mają sporo fanów, a ja – mówiąc zupełnie nieskromnie – jestem w kuchni tych regionów naprawdę niezła, więc chętnie wracam do tych przepisów. Zwłaszcza, że znów zapanowały upały, więc dania z ciepłych części świata idealnie pasują. Do tego jest to kolejna bezmięsna propozycja – a i o to często pojawiają się pytania.
Od razu chciałam wszystkich uspokoić – mimo że składników jest sporo, nie jest to danie przesadnie skomplikowane i robi się je naprawdę szybko. A – i jeśli nie możecie dostać jakiegoś składnika i nie wiecie co poradzić – piszcie śmiało, postaram się podpowiedzieć czym można zastąpić.
Składniki:
Ok 20 średnich, lub 12 dużych krewetek
2-4 liście kafiru
Limonka
Mleko kokosowe 400 ml
2-3 pomidory
Puszka ananasa lub pół świeżego
1 cebula
Tajska bazylia (można ewentualnie zastąpić świeżą kolendrą)
Sól
Łyżeczka masła (opcjonalnie)
Pół łyżeczki sosu rybnego (można ewentualnie zastąpić sosem sojowym)
Olej ryżowy (lub oliwa)
Pasta:
Pół łyżeczki słodkiej papryki
Łyżka oleju lub oliwy
3 ząbki czosnku
2 cm kawałek imbiru
Kawałek korzenia kurkumy (można zastąpić kurkumą w proszku)
Pół łyżeczki curry
Duża szczypta kminku
Kilkanaście ziaren kolendry
Duża szczypta chilli w płatkach (lub posiekana świeża papryczka)
Ryż jaśminowy do podania
Krewetki rozmrażamy, ananasa – o ile używamy z puszki – odsączamy. Kroimy na ok 1,5-2 cm kawałki. Cebulę kroimy w drobną kostkę.
Pro tip: soku z ananasa, o ile używamy tego z puszki, można użyć później do ananasowej lemoniady: ok 100-150 ml soku z ananasa, wyciśnięta limonka, kilka liści tajskiej bazylii lub mięty, lód i woda gazowana. Pyszka!
Do moździerza wrzucamy obrany i posiekany imbir oraz czosnek, posiekaną kurkumę (jeśli używamy w proszku, to ok pół łyżeczki) łyżkę oleju (np. ryżowego) lub dobrej oliwy z oliwek. Dodajemy wszystkie sypkie przyprawy i ucieramy na masę – nie musi być idealnie gładka. Można to zrobić również blenderem, ale taka ręczna robota pozwala zachować fakturę imbiru i czosnku, więc polecam tę metodę.
Na głębokiej patelni lub w garnku z dnem przystosowanym do smażenia rozgrzewamy łyżkę oleju lub oliwy z pastą (zostawiamy w moździerzu ok. 1 łyżeczkę, reszta trafia od razu na patelnię). Gdy pasta zacznie puszczać zapach, dodajemy cebulę i dużą szczyptę soli, mieszamy całość. Po kilku minutach wrzucamy krewetki i smażymy jakieś 3-4 minuty. Dodajemy masło – o ile używamy, pokrojone w kosteczkę pomidory i ananasa oraz pozostałą pastę. Dokładnie mieszamy i dorzucamy zgniecione liście kafiru. Po ok 2 minutach dodajemy mleko kokosowe, mieszamy i gotujemy aż odparuje odpowiednia ilość wody i sos zrobi się kremowy. W międzyczasie gotujemy ryż zgodnie z przepisem.
Kiedy sos osiągnie pożądaną konsystencję, wciskamy ok 1/4 limonki, oraz dodajemy sos rybny. Mieszamy, próbujemy i – w razie potrzeby – dodajemy więcej soku z limonki lub soli.
Na talerzu podajemy z dużą ilością tajskiej bazylii – można ją kupić w dużych hipermarketach. Jeśli jednak nie uda się jej dostać, nie zastępujcie jej zwykłą bazylią, bo to zupełnie co innego. Lepiej świeżą kolendrą, która również będzie pasować do tego dania. Poleca się na gorące wieczory!















































One Comment Add yours