
Azjatyckie zupy kocham nad życie. Zwłaszcza kiedy za oknem robi się zimno – pikantne azjatyckie zupy idealnie rozgrzewają. Wbrew pozorom zupełnie nie są skomplikowane i bardzo łatwo zrobić je w domu. Eksperymentować można oczywiście z przeróżnymi składnikami – groszek zastąpić cukrowym lub fasolką szparagową, dodać paprykę, pak choi czy inne warzywa, które akurat mamy w domu pod ręką. Serdecznie natomiast polecam robienie w domu i używanie sera Paneer – okazuje się, że to jest totalnie banalna sprawa – naprawdę warto!
Składniki:
Ok. 200 g sera paneer*
Ok. 200 g boczniaków
Pół kubka zielonego groszku
Garść kiełków fasoli mung
Pół papryczki chilli
Ok. 1,5 cm imbiru
Sos sojowy
2 łyżeczki pasty miso
Sól
Sok z połowy limonki
Łyżeczka octu ryżowego
Makaron ryżowy (ok. 100 g)
Olej ryżowy
Ok. pół litra bulionu warzywnego z TEGO przepisu
Świeża kolendra lub tajska bazylii
*Ser paneer można kupić lub zrobić samodzielnie – co akurat jest bardzo proste. Wystarczy krowie, świeże mleko (ok 1,5 litra) i ok 2 łyżek soku z cytryny (można zastąpić octem jabłkowym lub spirytusowym). Mleko doprowadzamy niemal do wrzenia – do gorącego (po zmniejszeniu ognia na minimum) dodajemy połowę soku z cytryny, mieszamy, wlewamy drugą połowę i ponownie mieszamy. Ser wytrąci się sam, następnie przelewamy wszystko przez durszlak przykryty gazą (lub pieluchą tetrową, bawełnianą szmatką). Zaciskamy materiał i formujemy kulę, przepłukując jednocześnie dokładnie wodą – by pozbyć się kwaśnego smaku. Obtoczony materiałem ser przyciskamy na około 30 minut. Odważnik na ser z 1,5 l mleka powinien ważyć ok 1-1,5 kg. może to być miska z wodą lub cokolwiek innego. I już, po pół godziny mamy gotowy, domowy ser paneer z 2 składników. Zrobiłam nawet dla was krótkie wideo:
Do garnka wlewamy bulion, dodajemy do niego pokrojony w cienkie plasterki imbir, chilli i ok. 3 łyżki sosu sojowego i gotujemy do wrzenia. Wtedy dodajemy pastę miso (ja kupiłam taką podzieloną na porcje w foliowych torebeczkach po ok. 2 łyżeczki), ocet, sok z limonki i gotujemy na małym ogniu 3-4 minuty. Po tym czasie dodajemy mrożony zielony groszek i gotujemy kolejne 2 minuty.
Na patelni rozgrzewamy łyżeczkę oleju ryżowego i szybko, na dużym ogniu smażymy pokrojone w paseczki grzyby ze szczyptą soli – aż osiągną złoty kolor. Zdejmujemy je do miseczki i na tej samej patelni smażymy okrojony w kostkę paneer, na złoto-brązowo. Dodajemy grzyby, ser i kiełki do bulionu i gotujemy całość 2-3 minuty. Wrzucamy do garnka połamany makaron ryżowy i gotujemy kolejne 4-5 minut. Na koniec warto spróbować i wedle własnego smaku dodać sosu sojowego i/lub soku z limonki. Na talerzu dodajemy świeżą kolendrę lub bazylię tajską i kilka plasterków chilli.
Polecam też wersję z łososiem.


















One Comment Add yours