Shakshuka, czy szakszuka, to chyba jedno z najlepszych śniadań jakie mogę sobie wyobrazić. Uwielbiam shakshukę, zwłaszcza latem, w różnych wariantach – można eksperymentować z dodatkami, różnymi zestawami przypraw, ale na początek polecam ten przepis – na dość klasyczną shakshukę.
Przepis na shakshukę
Składniki:
2 jaja
Pół papryki (czerwonej lub zielonej)
1 duży pomidor
Oliwa z oliwek
Pół cebuli (lub 1 szalotka)
2 ząbki czosnku małe, lub 1 duży
Sól
Słodka papryka
Garam masala
Cynamon
Kmin rzymski
Do podania:
Świeża kolendra, pieczywo lub (jak na zdjęciach) zapiekanki
Można użyć większego naczynia żaroodpornego i pomnożyć składniki x2
Wbrew pozorom to nie jest nic trudnego, nic czego umiarkowanie rozgarnięta osoba nie dałaby rady zrobić w domu. To co, poza składnikami, jest absolutnie niezbędne, to sprawny piekarnik oraz naczynie – najlepiej patelnia, którą można później włożyć do pieca. Płytkie szkło do pieczenia też da radę. Ja używam cudu vintage techniki – szklanej patelni.
Przygotowanie bazy pod shakshukę
Piekarnik rozgrzewamy na 180-200. Cebulę kroimy w kosteczkę, czosnek siekamy lub miażdżymy w prasce. Na patelni rozgrzewamy odrobinę oliwy, wrzucamy cebulkę, czosnek, sól, ODROBINĘ cynamonu, szczyptę garam i pół łyżeczki kminu oraz dwie duże szczypty papryki słodkiej. Kiedy poczujemy zapach i cebula się zeszkli, wrzucamy paprykę, po chwili również pomidory. Chwilę mieszamy i zdejmujemy z ognia.
Jajka
Wbijamy ostrożnie jajko (lub 2, ale wtedy możliwie jak najdalej od siebie), solimy żółtka i wkładamy całość do pieca. I tu pojawia się drobna komplikacja. Jako że piekarnik piekarnikowi nie równy, jajko jajku tym bardziej, nie da się określić dokładnie czasu. Około 2 minuty, ALE zalecam po prostu zrobić to „na oko”. Białko powinno być ścięte, żółtko płynne. Kiedy taki stan (powinno wyglądać jak sadzone) osiągniemy, wyjmujemy z pieca i gotowe!
Warto jeszcze posypać szczodrze siekaną kolendrą, do tego pasuję dowolne pieczywo lub – tak jak u mnie na zdjęciach – ze starego pieczywa zrobione klasyczne zapiekanki. Palce lizać, rewelacja bez 2 zdań.
Pro tip: idźcie do jakiejś izraelskiej knajpy i spróbujcie jak to powinno smakować. Wtedy łatwiej wam będzie wcelować z przyprawami w domu.
3 Comments Add yours