Grzyby shimeji
Uwielbiam eksperymentować z „dziwnymi” składnikami. Kiedy tylko widzę w sklepie coś, czego jeszcze nie próbowałam, natychmiast to kupuję. Czy te eksperymenty zawsze są trafione? Oczy wiście że nie. Ale próbować trzeba! Choćby po to, żeby móc wam tu coś sprawdzonego na własnych kubkach smakowych polecić. Stories o „dziwnych” produktach które kupuję znajdziecie na moim nowym Instagramie, gdzie serdecznie zapraszam 🙂
https://www.instagram.com/rudaprzygarach
Tym razem w hipermarkecie rzucili azjatyckie grzyby. Conajmniej pięć rodzajów. Wiele osób pewnie myśli sobie, że takie „egzotyczne” składniki są drogie, ale to nie jest prawda. Paczka takich grzybów to koszt 5-6 zł, starcza na obiad dla 2 osób i jeszcze zostaje jedna duża porcja na drugi dzień. Postanowiłam spróbować grzybów, które wyglądem przypominają najbardziej swojskie opieńki.
Shimeji brązowe, bo o nich mowa, okazały się bardzo smaczne, lekko orzechowe w smaku, idealnie komponujące się z wołowinką. Jako że azjatycka kuchnia i gotowanie na styl chiński to zdecydowanie jedna z moich najmocniejszych stron, od razu miałam w głowie cały przepis. Może i was zachęcę do eksperymentów 🙂
Przepis na wołowinę z warzywami po chińsku
Składniki:
300-400 g mięsa wołowego*
Marchewka
Cebula
3-4 ząbki czosnku
Pół brokuła
Garść orzeszków ziemnych (niesolonych)
150g grzybów shimeji brązowych (kupiłam je w Auchan)
Czerwona papryka („red banana”, zwana też „słodka spiczasta”)
3 cm kawałek imbiru
Olej ryżowy
Woda (ok pół szklanki)
Ocet ryżowy (1-2 łyżki)
Sok z połowy cytryny
Sos sojowy (3-4 łyżki)
Brązowy cukier (2 łyżki)
Mąka pszenna (ok 1 łyżka)
Szczypta cynamonu
Płatki chilli
Sos ostrygowy
Ryż do podania
* użyłam czegoś, co nazywa się w sklepie „polędwica cygańska” (totalnie rasistowskie). Nada się polędwica, steki dojrzewające a nawet ligawa, o ile jest dobrej jakości.
Przygotowanie składników
Przy daniach, które smaży się szybko i na dużym ogniu – a w większości tak wyglądają dania azjatyckie – podstawą jest przygotowanie sobie wszystkiego wcześniej. Marchew kroimy w słupki, tak samo obrany imbir, paprykę wzdłuż na pół (usuwamy gniazdo nasienne) i w paseczki. Cebulę w piórka, czosnek jedynie obieramy (na patelnię wyciskamy przez praskę). Brokuła w mniejsze różyczki, grzyby myjemy i rozdzielamy, odcinając ewentualnie część dolną jeśli nie wygląda apetycznie. Mięso kroimy w jak najcieńsze plasterki i oprószamy mąką.
Sos do chińszczyzny
W miseczce mieszamy wodę, sos sojowy, ocet i sok z cytryny, w powstałym płynie rozpuszczamy brązowy cukier. Żeby ułatwić ten proces – woda powinna być ciepła (ale nie wrzątek).
Wstawiamy osoloną wodę na ryż, gdy zacznie się gotować i wrzucimy do wrzątku torebki, rozgrzewamy na dużej i głębokiej patelni 3 łyżki oleju ryżowego. Na patelnię dajemy imbir i marchewkę, posypujemy szczyptą cynamonu i smażymy 2 minuty.
Dodajemy cebulę i brokuły, lekko solimy i dodajemy dużą szczyptę (lub 2) chilli, wyciskamy przez praskę czosnek. Po kilku minutach smażenia na dużym ogniu, odsuwamy wszystko na boki i na środek, na łyżkę oleju, wrzucamy mięso. Szybko obsmażamy z każdej strony, dodajemy grzyby i mieszamy całość. Smażymy około 5 minut, dodajemy paprykę, mieszamy i wlewamy wcześniej przygotowany sos. Dodajemy pół łyżeczki sosu ostrygowego. Dokładnie mieszamy, przykrywamy i dusimy około 5 minut. Obok na małej patelni, bez tłuszczu, prażymy orzechy.
Podajemy z ryżem
Danie odkrywamy i – jeśli sos jeszcze nie zgęstniał – odparowujemy chwilę bez przykrycia. Wsypujemy zarumienione orzechy, mieszamy i gotowe. Podajemy z ryżem – pyszne! Ale ostrzegam – bardzo słone 🙂
One Comment Add yours